"Pod zapchlonym karczmarzem"

Hennet

(zdegustowany melodią lekkim skinieniem nadgarstka przerywam struny magią aby nie musieć dłurzej słuchać tegoż kociokwiku) "Ej ty nie do rymu nie do taktu macie tu jakąś kwatere strażę??"(pytam sie z usmieszkiem)

Thunderfist

Koleś nie bardzo wie co sie stało ale stara Ci się śpiewnym głosem odpowiedzieć
"Posteeeruuuneeek znaajduuuujeee sieeee naaa zaachooodniiim ekhm ekhm kraańcuu miaaasteee ekhm ekhm czkaaa" i wskazuje Ci kiedynek gryfem lutni.

Hennet

(jesliśpiewa dalej magią uciszam gada i kieruje sie skocznym krokiem w strone wskazanego budynku)

Thunderfist

Wchodzisz do troche zapadającego się budynku, a tam siedzi se koleś za biurkiem i studiuje jakieś pisemko urzędnicze. Kiedy zaskrzypiłeś drzwiami podniósł wzrok i zmierzył Cie od stóp do głowy. Zapytał
"Czego tu, nie widzi ze zajęty jestem..."

Hennet

"zamilkniiijjjj"(podchodze i pytam)"Czy przyniesiono wam dziś dwuch martwych kolesi? Bo jesli tak to chce zobaczyc ich rzeczy"

Thunderfist

"Po pierwsze to martwych służby bez raportu odwożą do dołów, po drugie nie odzywaj sie do mnie takim tonem, a po trzecie to jeśli nie masz nic lepszego do roboty niż zawracanie mi głowy pierdołami to idź sie synku powieś bo nie masz w Rekharran czego szukać"

Hennet

(w przypływie złości wbijam topór w jego notatki rozlewają kałamaż i siłą umysłu łapie go za szyje i podnosze w powietrze)" po pierwsze nie takim tonem do mnie i okaż wiecej szacunku, po drugie oczekuje wspułpracy, chyba że chcesz mnie jeszcze bardziej rozgniewać"(mruże oczy)"To jak będzie?"

Thunderfist

Koleś odparował twoją telekineze (siłe umysłu) za pomocą jakiegoś nieznanego Ci czaru. I w kilku następnych chwilach związał Cie linami (za pomocą czarów) i wtrącił do jakiejś brudnej celi. Z uśmiechem na twarzy powiedział
"W Akademii nie uczyli że nie zadziera się ze starszymi? Ech, adepci, nie macie za grosz rozumu... posiedzisz sobie przez całą noc to Ci się odechce wybryków"

Hennet

(Staram sie gdy facet odejdzie otworzyć zamek telekinezą, jeśli nie idzie staram sie zwęglić pare desek)

Mistle · Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No to ja siedze w karczmie i popijam woda i czekam, a jeśli Kuchcik długo nie schodzi to ide do niego ,grzecznie pukam do drzwi, nie czekajac wchodze (jak drzwi sa zamkniete to je sobie otwieram:)) iprosze Kuczcika o sprawozdanie z tego co sie stało.

Kuchcik · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

"No więc stało się "coś".Przeprowadzam sobie kulturalną rozmowę na różne tematy gdy niespodziewanie do sali wpadł bełt i zabił mego towarzysza. Myślę ,że trzeba się dowiedzieć dokładnie kim byli nasi dwaj przyjaciele."

Mistle · Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Słuchając co Kuchcik mi mówi przechodzę obok niego i przewszukuję bardzo dokładnie ciało "naszego" martwego towarzysza. Mam nadzieję, że znajduję coś godnego uwagi, a poem przyglądam się dokładnie bełtowi z niego wyciągniętemu i zabieram go sobie.

Hennet

Nie zapomnieliście o czymś/kimś??(np. o mnie:>)

Thunderfist

Więc tak ('sorry za opóźnienie) po pierwsze Olu nic nie znalazłaś poza 4 sztukami złota, Hennet nie udało Ci sie zamka otworzyć a desek tu nie ma bo niby czemu masz spać na czymś wygodnym? Od czego są podłogi? No więc tak. 48 godzin minęło Hennet wypuszczają Cię z więzienia. Że sie tak wyraże, nie ma takiej opcji że naplujesz wypuszczajacemu Cie strażnikowi w twarz Razz

Wypouszczają Cie i wychodzisz (cor obisz?). Tymczasem Ola i Kuchcik rozmawiają sobie o różnych okolicznościach zdarzenia, aż tu nagle Olce przypomina się co oznacza słoiwo Kwiaty. Słyszałaś kiedyś o takim gangu...

Hennet

Wtakim razie udaje sie do dołów i szukam znajomego mi niegoszczyka lub dwóch, i sprawdzam czy ktoś nie opitolił ich już z dobytku.