"Pod zapchlonym karczmarzem"

Kuchcik · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

"Taa i tyle było gadania" Cucę gostka.

Hennet

"Ta metoda zawsze działa!!!"(kidy sie ocknie siadam na stołku i słucham co koles ma do powiedzenia)

Kuchcik · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

"Może ,tylko ,że czasami można przesadzić. Poza tym nie chcę ,żeby zaraz gościu się zaczął przyznawać ,że jest niebieskim osłem w białe plamki."

Hennet

"Jednymi słowy mam sie opanować??? Niedorzeczne, mag bojowy opanowany!!! Moja siła pochodzi z chaosu!!!"

Thunderfist

Koleś wystrachany jak mało co (jak to każdy który ma w karku 67cm obwodu Razz

kiedy sie chce go przypalać) wstaje a raczej siada i trzęsąc się zaczyna opowiadać
"To byyyłoo tt tt ttak panowiee wielmożni. Kiedy jo był jeszcze młody i żech nie wiedzioł co ze sobom zrobić bo mi matula i łojciec umarli to Jednook mie spotkoł w karczmie i mi robota zaproponowoł, jo wiedzioł wiela dostaja za robota i wiedzioł żech co mom robić ale czamu i do kogo to jo nigdy nie wiedzioł. Jednook mi yno zlecenia przynosił"

Kuchcik · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

"Drowie ,idź prosze na dół i przeszukaj zwloki naszego martwego przyjaciela ,i profilaktycznie sie wypytaj biesadnikow czy nikt niczego nie podkradl,ja tym czasem pogadam sobie z naszym jeszcze-żywym-przyjacielem."

Hennet

"Do rzeczy nie mamy całego dnia!!!"(zaczynają mi iskrzyć palce)

Hennet

(patrzy na Łukasza ze zdziwieniem)"Ja wielki mag........"(opuszczam głowe w zadumie) "No dobrze ale nie jestem na posyłki!"(wyhcodze zabieram kruka i ide na dół)

Hennet

(przeszukuje zwłoki kolesia który nie żyje, i jeszcze se nie poszedł) Smile

Thunderfist

Koleś kontynuuje ale za bardzo nie umie już sklecić zdania wspomniał coś szybko o jakichś Krzywych, Mięśniach, Grajku ale tylko tak jakbyt przebłyski, nic sensownego. Tym czasem Hennet kiedy schodzisz na dół zwłok już nie ma.

Hennet

(Wskakuje na stół podpalan gestem jedno z krzeseł i krzycze)

Hennet

(Wskakuje na stół podpalan gestem jedno z krzeseł i krzycze) LUDZISKA POWIEDZTA MI KAJ SE TEN SZTWNIACZEK POSZED!!! i KTO MU POMUG BO NIE UWIERZE ŻĘ SAM WYSZEDŁ!!! JENO MIE NIE DENERWUJCIE BO SIE JAK TYN STOŁEK SPOPIELICIE!!!!!!!!!!!(czekam)

Thunderfist

Krzesło sie zajarało, karczmarz zdziwiony i oszołomiony krzyczy o pomoc. Wogóle rodzi sie straszny zamęt, niewiadomo kto i gdzie sie znajduje. A stara karczam zaczyna sie jarać coraz bardziej. Karczmarz w końcu ugasił ogień kilkoma wiadrami wody. I powiedział
"Jak dorwe sku******* który mi to zrobił to podam go gościom na kolację!" (karczmarz niespecjalnie odróżnia pstryknięcie palcami od Ogniorozpalacza-czaru pierwszego poziomu pozwalającego coś zapalić ale bez przesady)

Thunderfist

(troche w tym samym czasie pisaliśmy no ale nic) Karczmarz nie poznał a Ty zadałeś to pytanie bez fragmentu o spopielonym stołku. Ludzie patrząc na ciebie jak na idiote mówią
"Służby zabrały, tego ze drogi też, u nas w Rekharran, choć to dziura, nie wolno trupów na wierzchu trzimać!"

Hennet

(patrze na tego co to powiedział i zcinam go z nóg za pomocą telekinezy, a potem tym samym zaklęciem przygniatam go do ziemi) "GDZIE GO ZABRALI!!! MÓW!!!"